WKS Muchobór Wielki-oldboje - strona nieoficjalna

W drugim meczu tego sezonu ligi Oldboy 45+ ponownie rozgrywamy wyjazdowe spotkanie, tym razem z Polonią Wrocław na Niskich Łąkach. Mecz rozgrywany był na sztucznej murawie i przy świetle jupiterów. Początek spotkania był dla nas wprost fantastyczny, około 3-4 min. zdobywamy bramkę po ładnej, zespołowej akcji. Mało tego, mieliśmy i kolejną okazję na bramkę. Dobrze ustawialiśmy się w obronie, nie dając za wiele pograć gospodarzom bliżej naszej bramki. Gospodarze piłkę rozgrywali  swobodnie tylko w okolicach własnego pola karnego, gdzie naszych zawodników nie było bo i po co. Raz poloniści źle rozegrali piłkę którą przejęliśmy, ale strzał kończący naszą kontrę minął słupek. Parę razy gospodarze strzelali z dystansu, lecz piłka mijała słupki i poprzeczkę naszej bramki. W okolicach 25-27 min. strzelamy drugą bramkę w zamieszaniu podbramkowym, chociaż gospodarze twierdzili, ze wcześniej był faul na ich zawodniku. Co prawda w walce o piłkę zderzył się ich zawodnik z naszym i obaj upadli na murawę, ale nie było to celowe zagranie ani naszego zawodnika ani ich, nie było więc podstaw by przerywać grę. Pod koniec pierwszej połowy, po rzucie rożnym zawodnik gospodarzy niebezpiecznie strzelił główką, na szczęście piłka uderzona za wysoko, przeszła nad poprzeczką.Do przerwy prowadzimy więc 2-0 i jest to nieoczekiwany sukces. Po przerwie gospodarze ruszyli żwawiej do ataku i szybciej operowali piłką. Przeszkadzaliśmy im skutecznie i czasem kontrowaliśmy. Po jednej z akcji arbiter (w tej roli wystąpił dziś K.Krzyżoś-przedstawiać tej znanej w muchoborskim klubie persony raczej nie trzeba) dopatrzył się trafienia piłki w rękę naszego obrońcy, co wzbudziło oczywiste protesty. Celny strzał z "wapna" pozwolił skorygować gospodarzom wynik na 1-2. Dziesięć minut przed końcem spotkania Polonia doprowadziła do remisu po strzale z dystansu. Szalę zwycięstwa mogliśmy przechylić na swoją korzyść, ale zmarnowaliśmy 3 stuprocentowe sytuacje. Właściwie dwie z nich to były nawet 200 procentowe okazje na bramkę. Pechowcem był Krzysiek "Rudy". Gdyby chociaż jedna z tych sytuacji została wykorzystana...Rywale także mieli dwie okazje na uzyskanie prowadzenia, ale nasz bramkarz Arek nie pozwolił się już pokonać. Pod koniec spotkania gra się zaostrzyła i doszło do kilku spięć na boisku. Zza linii bocznej wyglądało to tak, jakby gospodarze nie mogli się pogodzić z wynikiem spotkania, bo trzeba obiektywnie przyznać, że mieli więcej z gry ale nie odzwierciedlało to się w wyniku. W naszych szeregach też niepotrzebnie były wzajemne pretensje w drugiej połowie, co powodowało nerwowość w zagraniach. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów. Czy zasłużonym, to inna sprawa. Gdyby była jakaś klasyfikacja punktowa za stworzone i niewykorzystane okazje bramkowe, to dziś wygralibyśmy zdecydowanie. Wyjazdowy remis z takim rywalem jest naszym sukcesem. To gospodarze mogą o sobie powiedzieć,że stracili 2 punkty. Tak więc po dwu meczowej sesji wyjazdowej mamy na koncie 2 oczka. Czyli całkiem przyzwoicie :)

                            Polonia Wrocław - WKS Muchobór Wlk. 2:2 (0:2)

• Komentarzy [2]
• czytano: [1204]
• DO